Deep Purple

17 października 2024, czwartek

deep purple.jpg

Organizator

Na koncert zaprasza Mystic Coalition, organizator Mystic Festival. To sojusz firm o bogatym doświadczeniu na rynku koncertowym, festiwalowym i wydawniczym. W jego skład wchodzą Knock Out Productions, Mystic Production i B90.

Kontakt przez formularz http://mysticcoalition.com/kontakt

Deep Purple to żywa legenda muzyki rockowej. Ciągle w ruchu, od 1968 roku. Mają w dorobku pomnikowe albumy – by wspomnieć „In Rock”, „Machine Head”, „Burn” czy „Perfect Strangers” czy „Made In Japan”, jedną z najlepszych płyt koncertowych w historii gatunku – których łączny nakład dawno przekroczył 100 milionów egzemplarzy. Mają za sobą tysiące koncertów na całym globie, w tym częste wizyty nad Wisłą, gdzie zawsze przyjmowani są tak gorąco, jak na to zasługują. 

Na szczęście Deep Purple to nie muzeum na kółkach, to rockowe tu i teraz. Od ponad dekady zespół jest nie tylko w fantastycznej formie koncertowej, ale i twórczej. „NOW What?!”, „inFinite” i „Whoosh!”, czyli seria albumów nagranych z producentem Bobem Ezrinem, znanym ze współpracy m.in. z KISS i Pink Floyd, wytrzymuje porównanie z najlepszymi klasycznymi płytami zespołu. Nawet odejście Steve’a Morse’a, który w 2022 roku opuścił Deep Purple z przyczyn osobistych, nie zatrzymało triumfalnego pochodu grupy przez sceny świata. Wręcz przeciwnie, wirtuozerskie umiejętności i witalność Simona McBride’a dodały energii całemu zespołowi i zaraziły entuzjazmem fanów.

Najnowsza trasa zespołu nosi nazwę 1 More Time Tour, ale wierzymy, że to jeszcze nie pożegnanie, bo Deep Purple są w znakomitej formie scenicznej. Przekonacie się o tym już 17 października w Katowicach.

Gościem specjalnym koncertu będzie amerykańska grupa Jefferson Starship. Powstał w 1974 r. na gruzach legendarnego, psychodelicznego Jefferson Airplane, by zdefiniować brzmienie kalifornijskiej sceny tamtych czasów. Wczesne albumy Jefferson Starship – choćby „Dragon Fly” i „Red Octopus” – to dziś absolutna klasyka, ale zespół wciąż tworzy znakomitą muzykę. Dowodem płyta „Mother of the Sun”, wydana w 2020 r., tak podsumowana przez jednego z krytyków: „genialna porcja amerykańskiego stadionowego rocka”. Nic dodać, nic ująć.